Z  rana ruszamy po lawach w kierunku wulkanów. Po kilkuset metrach okazuje się, że nie uda nam się po nich jechać, a piesza wycieczka do wulkanów zajmie sporą część dnia.
      Rezygnujemy z tego pomysłu i kierujemy się w stronę dróg lokalnych.

Pogoda dopisuje, zastygłe lawy można oglądać w pełnym świetle
DOSTĘPNY W FULL HD
Muzyka: Mreyte Ya Mreyte
Krótki film o poranku na skałach lawowych
Ruszamy dalej przeprawiając się przez podmokły gliniasty teren

      Poniżej krótki film pt. "Coś tu jednak rośnie".

DOSTĘPNY W FULL HD
Muzyka: Med Ramzi & Amina Fakher
Niedługi film dokumentalny o roślinności lawowej

      Na tych lawach okazuje się, że dalej nie przejedziemy, bo są duże lejki i ostre krawędzie, a i tak ktoś musi iść tempem pieszym żeby badać teren.

Niestety w tym miejscu musimy zawrócić
DOSTĘPNY W FULL HD
Muzyka: Med Ramzi & Amina Fakher
Zapis filmowy z miejsca, w którym skały lawowe nas zatrzymały
Moje auto jako drugie wygląda jak kula błota
Autor: Kamil Bańkowski www.irart.pl
Widać jak skały są porozcinane i ciężko jest je pokonywać autem
Miłosz zawraca i musimy objechać całą wyżynę skał lawowych
Autor: Kamil Bańkowski www.irart.pl
Co chwilę można natrafić na rozłamy w skałach, poza tym skorupa lawy jest bardzo krucha, a nasze auta stosunkowo ciężkie

      Po zjechaniu ze skał znowu pokonujemy podmokłe tereny. W jednym z takich miejsc moje auto zakleszcza się w błocie, na szczęście z małą pomocą po kilku minutach jedziemy dalej.

Ostatnie zdjęcie na skałach lawowych
Po małym ugrzęźnięciu w błocie z pomocą przychodzi Marcin
DOSTĘPNY W FULL HD
Muzyka: Med Ramzi & Amina Fakher
Dokument z miejsca wklejenia auta
Autor: Miłosz Kaleciński
Podczepiamy linę i po chwili znowu łapię twardy grunt pod kołami

      Po kilkudziesięciu kilometrach jesteśmy już na granicy Pustyni Czarnych Kamieni. Do przejechania zostaje odcinek po podmokłym, gliniastym terenie do cywilizacji.

Autor: Kamil Bańkowski www.irart.pl
Pogoda dopisuje, świeci nam słońce, ale do wilgotnej jeszcze ziemi opony czepiają się jak na kleju

      Jest też mała akcja wyciągania Barto&Mario Team'u z kolein.

Autor: Kamil Bańkowski www.irart.pl
Mario kieruje akcją ratunkową
Autor: Kamil Bańkowski www.irart.pl
Kilka szarpnięć i ruszamy w dalszą drogę

      W  końcu docieramy do asfaltu, który prowadzi po obrzeżach pustyni. Tuż przy drodze również piękne krajobrazy z nieodłącznymi czarnymi bazaltowymi kawałkami lawy.

Autor: Kamil Bańkowski www.irart.pl
Krótki postój na otrzepanie się z gliny
Autor: Kamil Bańkowski www.irart.pl
Jeden z ostatnich kadrów Black Stone Desert, w oddali widać tęczę, a na niebie przechodzący front z przelotnymi opadami

      Drogami asfaltowymi docieramy do Bosry. Jest to kilkutysięczne miasto założone w I wieku p.n.e.
      Główną atrakcją jest właśnie rzymski teatr wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Autor: Mario i Ola
Znaki nie kłamią, docieramy powoli do celu
Autor: Kamil Bańkowski www.irart.pl
Widok na plac przed teatrem

      Na pierwszy ogień idziemy do ruin rzymskich łaźni, tutaj również z czasów chrześcijańskich zachowała się katedra i bazylika.

Autor: Kamil Bańkowski www.irart.pl
Powierzchnia ruin nie jest duża, zdjęcie dość dobrze pokazuje praktycznie całość
DOSTĘPNY W FULL HD
Muzyka: trudno było rozczytać z pudełka:)
O tym jak opanowaliśmy ruiny łaźni

      Poniżej cztery kolumny korynckie, stanowiące pozostałość nimfeum. Podstawowym budulcem były tutaj czarne bloki bazaltowe transportowane z pustyni.

Autor: Kamil Bańkowski www.irart.pl
Widać kilka kałuż, bo w czasie zwiedzania przeszła nad nami mała ulewa
DOSTĘPNY W FULL HD
Muzyka: trudno było rozczytać z pudełka:)
Sfilmowane nimfeum

      Spotykamy również kilka sympatycznych dzieciaczków z pobliskich zabudowań.

Autor: Miłosz Kaleciński
Dla nich to okres zimowy, stąd czapki na głowach
Autor: Miłosz Kaleciński
Dla nich te ruiny to plac zabaw

      Całość zwiedzamy w kilkanaście minut.

Posadzka niegdysiejszej łaźni
Nasz wysłannik telewizji Jordan - Grzegorz
Monia na murach

      Tuż po małej ulewie można sobie bardziej wyraźnie wyobrazić łaźnie w tym miejscu.

Autor: Miłosz Kaleciński
Woda zebrała się na posadzkach
Oczywiście dla dzieci to dodatkowa zabawa
Zupełnie nie przeszkadzało im taplanie się w wodzie i brak kaloszy

      Mijamy ostatnie korytarze i kierujemy się do teatru.

Jest gdzie się bawić w chowanego

      Teatr rzymski jest bardzo dobrze zachowany, jego powstanie datuje się na II w. n.e.
      Jest on w stanie pomieścić prawie 15 tys. widzów, a w kolejnych fazach przebudowy został on najpierw otoczony murami, a potem zamieniony w twierdzę.

Autor: Kamil Bańkowski www.irart.pl
Widok z ostatnich miejsc na widowni

      Oiekt jest naprawdę potężny, można porównać skalę teatru z osobami na scenie. Całość zwiedzamy sami, nie ma w tym dniu zbyt wielu turystów.

Na scenie Monika z Zosią
DOSTĘPNY W FULL HD
Muzyka: Med Ramzi & Amina Fakher
Film z widokami z najwyższych miejsc na widowni
Cały teatr ma szereg korytarzy i schodów, które prowadzą na różne sektory widowni
Zbliżenie na scenę
Po opadach mała sadzawka - w sam raz na wystawienie Jeziora Łabędziego
DOSTĘPNY W FULL HD
Muzyka: Med Ramzi & Amina Fakher
Film z widokami ze sceny
W scenę bardzo gustownie wkomponowane są zrekonstruowane kolumny

      Po zwiedzeniu wszystkich miejsc postanawiamy udać się na obiad do pobliskiej knajpy.

Knajpa na placu przy obiektach turystycznych i to był błąd - ceny nas trochę zszokowały

      Restauracja miała bardzo ciekawy wystrój, co zostało zarejestrowane na poniższym filmie.

DOSTĘPNY W FULL HD
Muzyka: Med Ramzi & Amina Fakher
Wnętrza restauracji, w której gościliśmy

      Najedzeni wychodzimy na miasto po drobne zakupy i kontakt z lokalną egzotyką.

Autor: Kamil Bańkowski www.irart.pl
Mała piekarnia, ten pan przygotował specjalnie dla nas ciepłe bułeczki

      Podczas spaceru po mieście słychać wezwania do modłów z lokalnego meczetu. Film z niezmienioną ścieżką dźwiękową odgłosów jakie niesie ze sobą ulica, w ostatniej minucie dodany jest arabski utwór w tle.

DOSTĘPNY W FULL HD
Muzyka: naturalna + Med Ramzi & Amina Fakher
Przejście po ulicach Bosry

      Drobne stoiska z warzywami oferują też niespotykanych w Europie rozmiarów rzodkiewki.

Autor: Kamil Bańkowski www.irart.pl
Dobrze, że ją zerwali, bo urosłaby do rozmiarów głowy

      Późnym popołudniem ruszamy w kierunku granicy z Jordanią.
      Na granicy jordańskiej zjawiamy się po północy. Było to jedno z przyjemniejszych przekroczeń granicy w naszym życiu. Przez komendanta zostaliśmy zaproszeni do pomieszczeń służbowych i zjedliśmy z celnikami sytą kolację.
      Cała odprawa opóźniła nam się o ponad godzinę, ale nikt tego nie żałował. Na pożegnanie otrzymaliśmy eskortę policji do miejscowości Jeresh pod same drzwi hotelu. Tak powinno być na każdym przejściu granicznym...

W środku nocy przejazd za eskortującą nas policją - potem włączyli koguty :)
DOSTĘPNY W FULL HD
Muzyka: ścieżka oryginalna
Udokumentowana minutka z przejazdu za policją - odpowiadam na pytanie w filmie - ostatecznie nie było to płatne:)

      W hotelu meldujemy się około 3 w nocy...

Kliknij, aby wrócić do mapy

Copyright © bliskiwschod.ladra.pl 2011, Designed by Ladra WebStudio

             Strona jest częścią serwisu www.wyprawy.ladra.pl