Etap 12 - Petra ujęcie pierwsze
Z Aqaby po późnym śniadaniu kierujemy się do Petry. Kilkaset kilometrów
przejazdu po lokalnych drogach i popołudniu jesteśmy na miejscu.
W Petrze interesuje nas skalna dolina, obecnie położone są tam
ruiny niegdysiejszego miasta Nabatejczyków. Od 2007 miejsce jest na liście siedmiu nowych cudów świata.
Wczesne popołudnie i przedmieścia Petry. Miasto położone jest
na wyżynnym, półpustynnym terenie, miejsce to od wczesnego paleolitu zamieszkiwały różne grupy etniczne.

Kanion, w którym spaliśmy o poranku, tędy opuszczaliśmy pustynię Wadi Rum

Mała panorama miasta
Kierujemy się prosto na parking przy ruinach starożytnego miasta Nabatejczyków.
Wstęp opłacamy na dwa dni i korzystamy z popołudnia, kiedy to możemy cofnąć się w czasie o kilka wieków.
Zakup biletu to też nie mały wydatek, koszt biletu dwudniowego to ok 230zł. Razem ustaliliśmy,
że to tutaj reperuje się cały budżet Jordanii.

Przejście deptakiem w kierunku wąwozu prowadzącego do centrum
Petra w dużym stopniu była praktycznie całym miastem wykutym w skale i nie chodzi tu jedynie o pałace, grobowce czy świątynie. Zwykli ludzie zamieszkiwali tutaj początkowo w jaskiniach by potem nadawać kształty skałom.

Już kilka metrów za bramą wejściową można podziwiać pierwsze obiekty - tutaj pewnie jakaś willa na przedmieściach
Pierwsze znane nam wzmianki o zamieszkujących Petrę Nabatejczykach pochodzą z IV w. p.n.e., ale z pewnością byli oni tam już wcześniej. Pierwsi Nabatejczycy zakładali obozy wśród skał oraz w naturalnych jaskiniach, których w tej dolinie nie brakuje.

Po drodze bardzo dużo drobnych jaskiń stanowiących niegdyś za miejsca zamieszkania
Deptak ma długość prawie 1km, a dopiero potem zaczyna się malowniczy wąwóz, jedyna droga do skalnej doliny, gdzie położone jest miasto.

Wejście do wąskiego na kilka metrów wąwozu
Wąwóz nosi nazwę As-Sik, a wysokość jego ścian waha się między 91 a 182metry. Całość ma około 1mile długości, czyli nieco ponad 1,6km.

O każdej porze roku można spotkać tutaj wielu turystów z całego świata

Po drodze jakaś drobna płaskorzeźba, może w ten sposób drobni rzeźbiarze ozdabiali mury wąwozu
Nabatejczycy z Petry czerpali zyski zarówno z zaopatrywania karawan
w wodę i inne niezbędne środki w trakcie podróży, jak również z nakładanych na kupców różnych opłat.
Sami również handlowali takimi towarami jak srebro, kadzidła, mirra, żelazo, miedź, złoto czy kość słoniowa.

Spacer po wąwozie to prawdziwa przyjemność - większość trasy jest bardzo dobrze przygotowana

To pomieszczenia mieszkalne strażników

Tutaj również skały mają niepowtarzalne formy

Gdzieś w połowie drogi
Poniżej kilka kadrów, które udało się uchwycić bez żywej duszy.

Skały kilkudziesięciometrowej wysokości

Zbocza czasami porastają powykręcane drzewa

Przez kanion można również wynająć przejazd małym zaprzęgiem

Zabłąkany piesek

Chyba zbliżamy się do celu
Poniżej sfilmowane krótkie przejście gdzieś pośrodku drogi w kanionie.
Kanion
Jeszcze tylko ostatnie zakręty i będziemy na miejscu.

Czasami było naprawdę wąsko
Po kilkudziesięciu minutach spaceru wąwóz zwęża się i wyprowadza na pierwszy
rynek miasta. Jest to jedna z piękniejszych chwil tej wycieczki...
Naszym oczom powoli ukazuje się El Khazneh Faraoun zwany przez Beduinów "Skarbcem Faraona".

Tego nie da się sfotografować, to trzeba zobaczyć

Widok wyłaniającego się ze szczeliny piętrowca powala na kolana

W kanionie panuje półmrok, a po chwili wchodzi się na plac z budowlą
Wyjście z kanionu na El Khazneh Faraoun
Wykuta w skale piętrowa budowla powstała ok. I-II wieku n.e. W pewnym sensie jest to sztandarowy i najsłynniejszy zabytek Petry, chyba dlatego, że trafia się na niego w pierwszej kolejności.

Budowla robi ogromne wrażenie
Nie jest jasne przeznaczenie budowli, chociaż ostatnio przeważa pogląd, że był to grobowiec (a nie świątynia) któregoś z władców Petry – być może Aretasa IV i jego żony.

Wielbłądy przed wejście dodają magii tego miejsca
To miejsce posłużyło w filmie "Indiana Jones i ostatnia krucjata" jako świątynia chroniąca Świętego Graala.

Jedno z moich ulubionych wspólnych zdjęć z całej wyprawy
Przenosimy się na drugi rynek miasta. Po drodze mijamy krótki wąwóz, którego ściany po same szczyty mają formy budynków.

Można naprawdę poczuć się jak na ulicach starożytnego miasta

Widać upływ czasu
Dociearamy do drugiego rynku, po lewej stronie zespół czterdziestu grobowców. Są to miejsca pochówku w najpospolitszej formie, wykute w skale jako jaskinie grobowe z bogato zdobionymi wejściami.

W skałach powykuwane otwory grobowe

Na aż 40-ci to mi nie wyglądało, ale może kiedyś

Małe zbliżenie
Chwilę kręcimy się po tych pomieszczeniach i rzeczywiście skały i zdobienia wewnątrz są imponujące.

Skały o niesamowitych kolorach

Grobowce w większym kącie

Przygrobowcowa kapliczka
Tuż przy serii grobowców znajduje się amfiteatr. Jeden z największych obiektów w Petrze mogący pomieścić nawet 10tys. widzów. Został wybudowany w Iw. n.e. i świadczy o wysokim rozwoju kulturalnym miasta.

Obiekt niestety bardzo słabo zachowany
Tego popołudnia udaje nam się jeszcze na chwilę dojść do wielkiego zespołu Grobowców Królewskich. Jest to kilka obiektów wykutych w tzw. Ścianie Królewskiej.

Jeden z czterech grobowców
Nie wiem w jakiej kolejności, ale są tu groby o następujących nazwach: „Grób Jedwabny”, „Grób Urny”, „Grób Koryncki” i „Grób Pałacowy”

Panorama na Ścianę Królewską

Ostatnia fotografia i zawracamy
Wieczór spędzamy w mieście, jedząc kolację i robiąc drobne zakupy. W
poszukiwaniu noclegu trafiamy na jeden z wielu szczytów górujących nad miastem.
Poniżej fotografia już rano z wzniesienia, widok na całe miasto Petra.

Piękne miejsce na nocleg
Copyright © bliskiwschod.ladra.pl 2011, Designed by Ladra WebStudio
Strona jest częścią serwisu www.wyprawy.ladra.pl