Etap 10 - Wadi Rum strefa beduińska
Disiaj nadal nie zmieniamy krajobrazów. Mamy jednak zamiar odwiedzić strefę pustyni,
zamieszkiwaną po dzień dzisiejszy przez Beduinów.
Strefa ta została wydzielona z przyczyn czystego zysku, który płynie do kieszeni Beduinów.
Całość wydzielono tak, że najbardziej malownicze krajobrazy, wodospady, mosty skalne czy rysunki prehistoryczne włączone są do strefy.
Z rana ruszamy w kierunku granic wydzielonej strefy beduińskiej pustyni Wadi Rum. Okazuje
się potem, że strefę przekraczamy nielegalnie, bez odpowiednich opłat za poruszanie się autami.

Poranek wśród piaskowców
Pierwszy postój tego dnia na skale

Panorama z wzniesienia skalnego

Pogoda bardzo słoneczna, czyste niezachmurzone niebo

Małe pozowanie na pierwszych skałach
Na tej skale dajemy się zauważyć strażnikom patrolującym granicę strefy tzw. Desert Patrol.

Wystawieni na odstrzał dla strażników
Ze strażnikami bardzo trudno się porozumieć i każą nam jechać za sobą. Wraz
z nimi docieramy do oficjalnej bramy wjazdowej do strefy beduińskiej.
Jest to jedyne oficjalne miejsce, w którym można przekroczyć granicę strefy strzeżonej.

To tutaj powinien trafić każdy turysta chcący odwiedzić to miejsce
Kupujemy stosowne zezwolenia na poruszanie się autami oraz bilety wstępu na każdą
osobę w aucie. Jest to znaczna część wpływów do budżetu Beduinów, stąd nie trudno ich zobaczyć w drogich limuzynach czy z telefonami komórkowymi.
Tutaj dostaję propozycję 7tys. euro za swoje auto od jednego z Beduinów.

Rzut okiem na Wadi Rum Protected Area
Wasfaltowany wjazd kończy się po ok 1km, gdzie mieści się mała beduińska wioska (zaledwie kilkuset mieszkańców).
To tutaj ma swoją siedzibę Desert Patrol, jest też kilka sklepów oraz dwie szkoły - dla chłopców i dla dziewczynek.

Zatrzymujemy się na małe zakupy

Słynne arabskie ciężarówki, mieliśmy okazję chwilę zajrzeć do kabiny
Na postoju okazuje się, że muszę zmienić gumę na wale, więc jest około 20min czasu wolnego.

Naprawa następuje wprost na drodze

W tym czasie inni postanawiając posmarować krzyżaki na wałach
Po sprawnej akcji naprawczej ruszamy do najpiękniejszej krajobrazowo części pustyni Wadi Rum.
Początek szlaku prowadzi obok skały zwanej "Siedem Filarów Mądrości", nazwa nawiązuje do powieści
T.E.Lawrance'a, który rozsławił tereny Wadi Rum.
Był to brytyjski oficer wydziału geograficznego kairskiego sztabu, opracował mapy Bliskiego Wschodu
oraz przewodniki dla żołnierzy opisujące tereny, które odwiedzał.

Słynna góra, sfotografowana już jak ją minęliśmy
Podróżujemy po części pustyni, która posiada najwyższe bloki skalne w całym regionie. Najwyższy szczyt to ponad 1800m o nazwie Jebel um Adaami.

Wśród pustyni między piaskowcami

Nasze auta to małe mróweczki przy tak wysokich ścianach
Przejazd między wysokimi blokami
Docieramy do pierwszej atrakcji, czyli kanionu Khaz'ali, na którego ścianach można podziwiać petroglify.

Kanion jest ogromny, auta zdają się być drobnymi kamieniami

Parkujemy na wzniesieniu

Panorama na wzniesieniu gdzie zaparkowaliśmy auta

Wąskie wejście

Tutaj również nad głowami skały mają ciekawe piaskowe nacieki
Petroglify przedstawiają głównie polujących ludzi i antylopy. Ich powstanie datuje się na prawie IV wiek p.n.e.

Na bocznych skałach kanionu rysunki
Kilka sekund przy petroglifach
Niestety kanion pozwala na przejście dosłownie kilku metrów, a potem jest pozalewany i przejście nie jest możliwe.

Dalej już nie pójdziemy

Ostatnie zdjęcie i ruszamy dalej
Dalsza trasa prowadzi między ogromnymi blokami skalnymi. Skały były tak wysokie, że nie udało się ich zmieścić w kadrze aparatu.

Panorama z początku przejazdu między wysokimi blokami

Krótki postój z podziwem dla tak wysokich skał

Jechaliśmy u stóp ogromnych bloków
Film przy skałach jak wieżowce

Gdzieś za kolejnym zakrętem

Wielkość skał dobrze pokazuje drugie auto u podnóża góry
Szukamy pierwszego z łuków skalnych. Trzeba naprawdę uważać żeby go nie przeoczyć.

Jest łuk skalny między skałami, można go bardzo łatwo przejechać i przegapić
Tutaj planujemy mały postój na rozprostowanie kości i pobieganie po skałach.

Ciekawa forma skały - przecięta jak mieczem

Monika wśród kamieni
Natrafiamy też na szczątki małego drapieżnika.

Nie wiem czy to jakiś mały szakal czy coś innego

Prawie jak grzybek skalny

Cyborg Grzegorz rozpycha kamienie
Jeszcze mała wspólna fotka i ruszamy dalej.

Czterej pancerni - szczątki psa na zdjęciu powyżej :)

W drogę
Przy drodze szybkie zdjęcie lokalnej roślinności.

Może to jakaś forma aloesu - tak wyglądało

Wyjazd z części pustyni usianej wysokimi piaskowcami
Kolejny most skalny to Little Bridge "Mały mostek". Bardzo łatwo go wypatrzeć, bo znajduje się przy szerokiej dolinie i jest widoczny już z daleka.

Miejsca do parkowania sporo

Mały mostek na wzniesieniu
Krótki film podczas stania na mostku skalnym

Skała po prawej przechodzi w mały mostek

Spojrzenie pod łukiem skalnym

Widok na prawo
Obieramy kierunek by dalej jechać szeroką doliną.

Za oknem kolejne bloki skalne

Mkniemy jak wiatr, każdy z dużą ilością miejsca dla siebie

Docieramy do kolejnych bardziej piaszczystych dolin

Jest też kilka beduińskich wielbłądów

Skały jak stopy gigantów
Przypadkowo odkrywamy ciekawą pod względem formy szczelinę skalną.

Szczelina wygląda z naciekami jak widownia na Koloseum

Odpoczynek zamienia się w amatorską wspinaczkę
Krótki film o wspinaniu

Panorama aut - widok ze szczeliny
Ruszamy dalej w kierunku zwężającej się doliny.

Trochę wydm między piaskowcami
Kolejne kilometry wzdłuż kanionu prowadzą nas do wielkiej wydmy, która zagradza nam przejazd. Jednak część z nas ze słabszymi autami musi się wrócić i objechać całość.

W tym miejscu musieliśmy zawrócić z kanionu
Dokument jak to było z tą wydmą

Miłosz próbował walczyć z wydmą przy brzegu

Reporter TV Jordan zaprasza na drinka

Kamil poluje na krajobrazy

Monika znowu postanowiła zażyć kąpieli słonecznych

Część z nas z tego miejsca musi zawrócić
Niedaleko za wydmą czekała nas kolejna atrakcja, którą zorganizował sobie Miłosz z Wojtkiem. Ukształtowanie jednej z wydm pozwoliło oderwać cztery koła od ziemi w kontrolowanych wyskokach.

Szybko objeżdżamy kanion

Panorama placu manewrowego do skoków

Miłosza przygotowanie do skoku

Grono obserwatorów i sędziów
Latający Land Rover.

Ponad pół metra w powietrzu
Sfilmowany skok Miłosza

Wojtek oderwał się tylko na kilka centymetrów

Przednie koła już w powietrzu
11 sek. dla Defendera
Na późne popołudnie jedna z największych atrakcji, czyli most skalny "Um Frouth Rock Bridge".
Jeden z najbardziej spektakularnych i najczęściej odwiedzanych miejsc, obiekt który można spotkać na okładkach przewodników po Jordanii.

Jeszcze ciekawa forma skalna po drodze

Po małych błądzeniach - jesteśmy u celu
Łuk skalny ma prześwit około 10 metrów.

Dla porównania - wzrost Moniki ok 165cm
Materiał filmowy w tym niesamowitym miejscu
Szybko okazuje się, że jesteśmy już sami na tym obiekcie, więc szybko opanowujemy skałę.

Po chwili już jesteśmy na górze

Dość wąskie przejście na szczycie po mostku
Spotkanie 3-go stopnia z sympatycznym Arabem, przewodnikiem po Wadi Rum, który zawitał pod łuk z parą francuskich turystów i strasznie narzekał na Toyotę:)
Polak, Arab dwa bratanki
Tutaj nasza pierwsza kompletna wspólna fotografia.

Niezapomniane przeżycia i ludzie
Z tego miejsca późnym popołudniem ruszamy na obrzeża strefy beduińskiej w poszukiwaniu noclegu. Noclegi i rozpalanie ognia jest w tym miejscu chyba zabronione.

Pustynia wieczorem
W trakcie przejazdu nie zauważam większego kamienia na trasie i skałka podbita przez przednie koło ląduje na tylnym amortyzatorze krzywiąc go i łamiąc jednocześnie.

Amortyzator nadaje się tylko do wykręcenia
Nocleg znajdujemy w korycie rzeki pod górami na obrzeżach pustyni.

W dole widać koryto rzeki które posłużyło nam za schronienie
Tego wieczoru rozpalamy ognisko, wpatrujemy się w gwiazdy i robimy
mały pokaz materiałów filmowych, które nam się zebrały do tej pory.
Poniżej zdjęcie z następnego dnia rano na dolinę, w której nocowaliśmy.

U podnóża gór widać nasze samochody i obóz
Copyright © bliskiwschod.ladra.pl 2011, Designed by Ladra WebStudio
Strona jest częścią serwisu www.wyprawy.ladra.pl